gdyby
Komentarze: 0
Minęły dwa tygodnie od
pewnego tragicznego wypadku pod Warszawą, w którym zginęła Michalina
Aleksandra Malecka. Beta Eve siedziała przy oknie, dotykając palcami
zimnej szyby. Wyobrażała sobie, jak teraz wygląda świat, skąpany w
sierpniowym słońcu.
-Nie chcesz wyjść na dwór?-spytał Andrzej z
cieniem troski w głosie. Dziewczyna przecząco pokręciła głową.Nic jej
się nie chciało robić. Zastanawiała się, czemu przeżyła. Żeby dać
przykład męstwa w obliczu choroby? Nie, raczej nie. Ona bała się bycia
niewidomą. A może przeżyła, by cierpieć? To już bardziej prawdopodobne.
Tak, Beta cierpiała. I to bardzo. Na początku była otoczona opieką,
teraz to trochę znikło, choć wciąż jej pomagali. Jednak czuła się
opuszczona.
-Od takiego życia lepsza jest śmierć! Czemu Miśka
umarła, a ja muszę się męczyć na tym świecie?!-zawołała gorzko.
Rozpłakała się. Dom był pusty. Beata płakała, myśląc o wszystkim, co
straciła w jednej chwili. Łzy ściekały po jej policzkach, tworząc
wilgotne ścieżki.
-Po co żyć? Po co tak żyć?-szepnęła w ciemność.
-Hej Be... Co się stało?-spytała Aśka na widok płaczącej Beaty.
-Nie wiem, co mam robić-powiedziała drżącym głosem Beta.-Nie chcę tak żyć. Chyba zazdroszczę Miśce. Ona nie cierpi...
-Nie wolno ci tak mówić! Masz przed sobą całe życie!
-Ale
co to za życie! W ciemności! Wyobraź sobie: budzisz się, otwierasz oczy
i jedyne co widzisz, to ciemność! Nie chcę już tak żyć...
-Wiesz
Beta, pamiętam, że jak miałam dwanaście lat, zaczęło mi strasznie
brakować rodziców. Nie wiem, dlaczego akurat wtedy. Też nie chciałam
tak dalej żyć. Bez rodziców, mając tylko babcię. Ale wtedy ona
powiedziała mi coś bardzo mądrego.
-Co ci powiedziała?-spytała cicho Beta, wycierając wilgotne oczy.
-Powiedziała,
że nie można umierać za życia, że trzeba dalej iść tą drogą, co by się
nie działo. Zawsze powtarzam to sobie, kiedy jest mi źle.
-Dzięki,
Asia. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła-uśmiechnęła się Malecka.
Dotknęła palcami chłodnej szyby, wyobrażając sobie, jak wygląda ogród,
otulony promieniami ciepłego słońca.
-Nie będę umierać za życia. Nie warto-wyszeptała
Dodaj komentarz